top of page

Poligon, bunkry i...

Nieurodzajne, ale jakże urocze jako wydmy, piaszczyste gleby Borów Dolnośląskich, to dzieło ostatniego zlodowacenia. Historyczny człowiek niechętnie i rzadko zakładał osady na ziemi, która nie mogła dać życiodajnych plonów. Dlatego nietrzebiona puszcza mogła tu przetrwać dłużej niż gdzie indziej. Dopiero w połowie XVIII wieku, za rządów pruskich, podjęto zadanie sztucznego skolonizowania cywilizacyjnych pustkowi. Tak powstały borowe osady Szprotawka (Sprottischwaldau), Studzianka (Armadebrunn), Pogorzele (Neuvorwerk), Borowy Zdrój (Koberbrunn) i inne. Z dzisiejszego spojrzenia, nie wszędzie ten zamysł się powiódł. 

 

Słabo rozwinięte osadnictwo w Borach Dolnośląskich było jednym z głównych czynników utworzenia w tym miejscu poligonu wojskowego. Decyzję taką powzięto już pod koniec XIX wieku. Państwo wykupiło olbrzymie połacie leśne od prywatnych właścicieli. Jedną z większych parceli odsprzedał małomicki hrabia zu Dohna. Niestety stało się też i tak, że dla potrzeb poligonu stopniowo zlikwidowano wieś-gminę Borowy Zdrój. Wiejskie zabudowania musiały ustąpić betonowym bunkrom. Wyobraźcie sobie żywą osadę, a w niej szkoła, sala wiejska, sklep, cmentarz, leśniczówka, gospoda, dzieci na podwórzu i starcy na ławkach. I wszystko znikło. Po odwiecznych nigdy nie zbadanych traktach komunikacyjnych zaczęły jeździć czołgi. Miejsca przeznaczone na strzelnice i bombowiska zamieniły się w wielkie piaskownice. Niemal każdy skrawek ziemi zryto na wały i okopy albo rozjeżdżono do gołego piachu. Wiele cennych przyrodniczych reliktów geologicznych w postaci polodowcowych moren, wzgórz i stożków znikło bezpowrotnie.

 

W międzyczasie poligon stał się tak stary, iż sam zaczął być zabytkowy. Poniemieckie bunkry z lat 30-tych to już artefakty sztuki militarnej. Piękne wieże obserwacyjne z czerwonej cegły z początków XX wieku można by nawet wpisać do rejestru zabytków. Teren po osadzie Borowy Zdrój, leżącej dokładnie na granicy dawnych księstw głogowskiego i jaworskiego (dawne przejście graniczne), to bez żadnych wątpliwości miejsce o walorach kulturowych. A gdy dodamy, że to być może tędy przemierzał puszczę orszak cesarza Ottona III w 1000 roku, kierując się przez Iławę (dzielnica Szprotawy) do Gniezna…
Po wyjeździe sowietów z Polski w 1992 roku poligon wojskowy okrojono o ok. 30% powierzchni, na której kilka lat później powstaje Przemkowski Park Krajobrazowy. O zgrozo, tu nawet legendarne Wały Śląskie były do niedawna na celowniku myśliwców bombowych SU-24. Po rozminowaniu terenu mogliśmy odkryć zgliszcza po Pogorzelach i Studziance. Popularnym celem wycieczkowym stał się posowiecki bunkier łączności. Konserwatorzy zabytków niechętnie wpisują takie obiekty do rejestru zabytków, przyczyniając się niestety do ich niszczenia.

bottom of page