top of page

Gród Chrobry w Szprotawie

nadal tajemniczy

Wykopaliska na Grodzie Chrobry w Szprotawie.

Fot. M.Boryna

Kiedy w 2008 roku przeprowadzono na nim pierwsze prace archeologiczne, w całej Polsce media informowały o odkryciu historycznej Iławy wzmiankowanej w 1000 roku. Tej,

w której polski władca Bolesław Chrobry gościł cesarza niemieckiego Ottona III. Wykopaliska kontynuowano także w roku następnym. Paradoksalnie, bardzo interesujące wyniki badań zrodziły kolejne pytania, w rezultacie okrywając obiekt jeszcze większą tajemnicą.

 

Gród Chrobry, zwany także popularnie „górką miłości” zlokalizowany jest w pradolinie rzeki Bóbr, na terenie przepięknego Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego „Park Słowiański”. Na południe od niego rozpościerają się olbrzymie Bory Dolnośląskie, a na północ zabudowania dawnej Iławy – stanowiącej od 1925 roku dzielnicę Szprotawy. W istocie to nie byle górka, lecz górujący nad okolicą ziemny monument o powierzchni ok. 4 hektarów i wysokości ok. 6 metrów. 

 

W niemieckiej publikacji archeologicznej z 1925 roku obiekt zakwalifikowano jako zabytek o polskim rodowodzie, aczkolwiek nie wspomniano słowem o przemawiających za tą tezą dowodach. Lokalny historyk dr Felix Matuszkiewicz postulował podjęcie prac archeologicznych, nie wiemy jednak czy w ogóle do nich doszło. Dopiero w 1991 roku działacze miejscowego młodzieżowego Klubu Archeologicznego pod przewodnictwem autora zebrali z powierzchni zabytku pewną ilość fragmentów średniowiecznej ceramiki i okazali ją służbom ochrony zabytków. Te jednak nie wykazały większego zainteresowania znaleziskiem. Musiało minąć jeszcze 17 lat, nim z inicjatywy Muzeum Ziemi Szprotawskiej i archeologa Mariusza Łesiuka temat podjęli Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk Oddział we Wrocławiu oraz władze Szprotawy, patronując pracom archeologicznym w 2008 i 2009 roku.

 

Sondażowe wykopy założono na dwóch niewielkich stanowiskach. Znaleziska choć skromne, były bardzo obiecujące. Ceramika wczesno- i późnośredniowieczna, brakteat (moneta wybijana jednostronnie)… Sporą niespodzianką dla badaczy okazała się odkryta jama zasobowa, zdaniem Łesiuka komponująca się z epoką brązu, prawdopodobnie tzw. kulturą pomorską. A więc użytkowanie „górki” przez człowieka miałoby dużo starszy rodowód.

Łesiuk wskazuje ponadto, że gród najpewniej nie usypano od podstaw do wysokości 6 metrów, lecz jest to osobliwy „ostaniec erozyjny” w pradolinie Bobru, prawdopodobnie jedyny tak duży na całej długości rzeki. Jedynie obrobiony ręką człowieka. Mielibyśmy więc z jednej strony zabytek archeologiczny, z drugiej zaś pomnik przyrody nieożywionej.

 

Należy założyć, że skryta pośród podmokłych łęgów i obmywana wodami Bobru góra od tysięcy lat jawiła się jako atrakcyjne schronienie przed różnymi zagrożeniami. Dowody materialne przemawiają za stwierdzeniem, że człowiek z tego schronienia korzystał. W jakim zakresie, czy stały tu domostwa, czy była to swoista warownia, i jak kształtowało się to na przestrzeni wieków, - to pozostaje nadal tajemnicą.

 

Gorąco polecam spacer uroczym Parkiem Słowiańskim, zwłaszcza w sezonie kwitnięcia zawilców. Rozmiary i kształty Grodu Chrobry robią niesamowite wrażenie. Dodatkowo wzmacniane świadomością, że dawny człowiek ukrył w nim wiele zagadek.

 

© Maciej Boryna 2016

     Przewodnik TBD

 

Wykopaliska na Grodzie Chrobry w Szprotawie.

Fot. M.Boryna

Czytaj o tym także

w PAP Nauka w Polsce:

bottom of page