Miejsca mocy w Polsce. Zjawiska paranormalne.
Lewitująca hostia i latające meble
w Szprotawie
Szprotawa to klimatyczne miasteczko na południu województwa lubuskiego. Jego centrum położone na wyspach w splocie dwóch rzek, kanałów i średniowiecznej fosy oraz połączone mnogością mostów, kładek i kładeczek na przełomie XIX/XX wieku zwane było dolnośląską Wenecją. Jak dowodzi kronika biskupa Thietmara, to tu Anno Domini 1000 polski władca Bolesław Chrobry witał i gościł przyjaźnie nastawionego do Polaków cesarza niemieckiego Ottona III w czasie pielgrzymki do Grobu św. Wojciecha w Gnieźnie. Miejscowość słynie jeszcze z innego – nadprzyrodzonego wydarzenia…
Miejskie zapiski podają, że w 1558 roku na oktawę Bożego Ciała tutejszy ksiądz podczas mszy świętej w kościele Wniebowzięcia Marii Panny powątpiewał, by w obecnych czasach chleb przemieniał się w Ciało Chrystusa. W tym samym momencie konsekrowana hostia dosłownie zniknęła z ołtarza. Odnaleziono ją na wschodzie miasta, gdzie promieniując unosiła się w powietrzu nad tzw. wałem strzeleckim. Na wieść o tym całe duchowieństwo udało się w uroczystej procesji pod wzgórze, gdzie błagano hostię o przebaczenie.
Na miejsce przybyła także przeorysza klasztoru Barbara Schönaich w asyście kilku zakonnic.
Unikatowe malowidło ukazujące szprotawskie magdalenki adorujące hostię
(miejsce przechowywania: plebania,
ul. Katedralna w Szprotawie).
Gdy ta zaczęła się modlić, lewitująca hostia opadała w jej rozłożone ramiona, a następnie została zabrana przez księdza z powrotem do kościoła i schowana w tabernakulum. Zakonnice wedle zwyczaju o północy udały się do chóru, jakże zaskoczone widokiem, iż hostia stoi na ołtarzu chóralnym! Schowano ją ponownie do tabernakulum, skąd znikała ukazując się znów na tymże ołtarzu. Tam też ją odtąd trzymano.
Na pamiątkę cudu na wale nad rzeką Szprotawą pod koniec XVI wieku wzniesiono kaplicę, znaną jako kościół Bożego Ciała. Zniszczono ją w czasie wojny 30-letniej w XVII wieku i odbudowano od podstaw w 1748 roku z cesarskiego rozkazu. Niestety po II wojnie światowej masywną świątynię zaniedbano i doprowadzono do ruiny, po czym rozebrano do gołej ziemi. Ale to nie koniec historii legendarnego miejsca.
Na początku lat 80. XX wieku na miejscu kościoła zbudowano dom. Bardzo charakterystyczny i w swoim czasie znany, bo w kształcie dużego grzyba. Ten postał ledwie kilka lat i został rozebrany. Wielu szprotawian opowiada, że właściciel bał się w nim mieszkać, ponieważ meble zwykły się przemieszczać.
Powojenna ruina kościoła Ciała Chrystusa w Szprotawie
(źródło: FaceBook, profil: Szprotawa)
Prawa autorskie do tekstu
© Maciej Boryna Szprotawa 2016
Przewodnik Towarzystwo Bory Dolnośląskie