top of page

Szprotawski skarb z Hitlerem w tle

Kufer posagowy w Muzeum Ziemi Szprotawskiej.

Der Tischlermeister Karl Friedrich Martius… Tak więc: Mistrz stolarski Karol Fryderyk Martius ur. 28.7.1771 roku w Szprotawie przy ul. Nowej 10 wykonał tę skrzynię jako swoją pracę czeladniczą. W dniu 24.7.1810 roku ożenił się z Joanną Krystyną Grossmann i otrzymał jako prezent ślubny od swojego nauczyciela mistrza stolarskiego Galle`go niniejszą skrzynię… i tak dalej.

 

To zapis pochodzący z przepięknego kufra posagowego, który od końca XVIII wieku stanowi przechodni podarunek między pokoleniami dawnych szprotawskich rzemieślników. Jego historia i kolejni właściciele zostali uwiecznieni malowanymi inskrypcjami w towarzystwie charakterystycznego barwnego wzornictwa ludowego. Ścianę czołową kufra zdobi dumnie herb Szprotawy „In Schlesien” na Śląsku.

Choć w przeszłości zapewne było podobnych więcej, to na ziemi szprotawskiej aktualnie jedyny znany tego rodzaju. Ten swoisty skarb przechowuje obecnie Muzeum Ziemi Szprotawskiej.

 

Szczęśliwie przetrwał końcowy okres II wojny światowej, po czym trafił w ręce pewnej polskiej rodziny. Brak części wieka świadczy o niepowołanej ingerencji w zawartość skrzyni, tj. włamaniu, bo posiada ona ciągle zamknięty zamek – tak jak go przekluczył ostatni niemiecki właściciel zapewne w 1945 roku. Wieko wyłamali prawdopodobnie żołnierze radzieccy, którzy pierwsi weszli do miasta w połowie lutego tegoż roku.

 

Na jednej ze ścian kufra widnieje podpis artysty malarza, będącego jak się okazało ostatnim jego niemieckim właścicielem. To Adolf Ries posiadający swój warsztat przy ul. Nowej, a obecnie ul. Świerczewskiego. Ów kufer był wystawiony jako dekoracja na witrynie sklepowej. Ostatnio Ries odmalował go pod koniec wojny w 1944, co utrwalił asygnatą na górnej części skrzyni (Ren. 1944). Wnuk Adolfa kilka lat temu odwiedził muzeum i nie krył radości z odnalezienia kufra. A przy okazji opowiedział starą szprotawską anegdotę, zarzekając się, iż opiera się na prawdzie:

 

Otóż jego dziadek Adolf Ries podczas I wojny światowej służył razem w jednym oddziale z kapralem Adolfem Hitlerem. Wspólna pasja – malarstwo, a także wojenne trudy w okopach mocno zbliżyły ze sobą obu Adolfów. Hitler skarżył się Ries`owi, że po wojnie nie ma dokąd wrócić. Więc przyjaciel zaproponował mu, że gdy wojna się skończy Hitler pojedzie z nim do Szprotawy i tam będą razem prowadzić warsztat malarski. Jak wiemy z historii, tak się nie stało. I można tylko snuć przypuszczenia, co by było, gdyby malarz Adolf Hitler zamieszkał w Szprotawie. Wnuk Adolfa Ries`a podkreślał, że historia ta była znana wielu niemieckim szprotawianom i gdy Hitler sięgnął już po władzę budziło wielki śmiech, że miał wcześniej „życiową” okazję malować pokoje w Szprotawie.

 

Dawna ul. Nowa w Szprotawie, obecnie ul. Świerczewskiego. Tu mieszkał malarz Adolf Ries i wedle opowieści Ries`a miał także zamieszkać jego wojenny kompan Adolf Hitler.

Prawa autorskie do tekstu:

Maciej Boryna

Szprotawa 2016

bottom of page