Maciej Boryna
Dąb Chrobry na straży granic
Jestem akapitem. Kliknij tutaj, by dodać własny tekst albo mnie edytować. To proste.
Najstarszy w Polsce dąb szypułkowy „Chrobry” w dniu 18 listopada 2014 roku spotkał tragiczny los, kiedy został podpalony przez nieznanych sprawców. Drzewo jest nie tylko dostojnym okazem przyrodniczym, lecz również obiektem historii. Rośnie w Województwie Lubuskim na terenie Nadleśnictwa Szprotawa.
Według badaczy dąb wykiełkował około 1250 roku, co przypada mnie więcej na okres uzyskania praw miejskich Szprotawę. Jednak zanim drzewem zajęli się badacze, jeszcze do niedawna nazywano go „dębem tysiącletnim” i wiązano z legendą, jakoby posadzili go wspólnie władca polski Bolesław Chrobry z niemieckim cesarzem Ottonem III podczas faktycznej pielgrzymki do Gniezna w 1000 roku.
Należy sobie zadać pytanie, dlaczego akurat ten dąb miał szansę przeżyć tak wiele lat unikając piły i topora? Przecież rośnie od wieków na granicy wsi Piotrowice na terenie przystępnym gospodarce człowieka. Odpowiedź nasuwa się jedna, drzewo od lat było chronione prawnie. Prof. Hieronim Szczegóła pisał o mających się odbywać w jego cieniu sądach ludowych. Niemcy zwali go po prostu wielkim albo grubym dębem.
Co najmniej od czasów formowania się Szprotawy jako miasta przebiegała tędy granica pomiędzy dystryktami szprotawskim a przemkowskim. Czego dowodzą dokumenty i mapy, stan ten trwał przez wieki i zachował się do dnia dzisiejszego. A jeszcze do XVI wieku Piotrowice wchodziły w skład tzw. dóbr królewskich.
W średniowieczu, a także w okresach późniejszych pasy graniczne były strefami na specjalnych prawach. Nie wolno było w nich prowadzić gospodarki leśnej ani rolnej oraz wypasać zwierzęta. Wiele drzew służyło jako naturalne znaki graniczne, nierzadko ryto na nich symbole krzyża. Zniszczenie znaku granicznego czy ścięcie drzewa pełniącego taką funkcję było surowo karane, nawet obcięciem ręki.
Można jedynie zastanawiać się, czy Chrobrego posadzono uroczyście i celowo przy ustalaniu granic w XIII wieku, czy nabył on swoich wyjątkowych praw w okresie późniejszym już jako podrosły okaz?
Jeśli nawet drzewo nie uniknie śmierci na skutek obrażeń poniesionych w pożarze, to z pewnością jego pozostałości zostaną odpowiednio zabezpieczone, by mogły przez kolejne wieki świadczyć o lokalnej historii i królu szprotawskiej puszczy.
Wycieczki do dębu i pobliskich Wałów Śląskich oraz Rezerwatu Buczyna Szprotawska oprowadzają przewodnicy z Towarzystwa Bory Dolnośląskie.
Pomnik jest kwalifikowany do Szprotawskiej Odznaki Turystycznej !
Maciej Boryna 2018
© Wszelkie prawa zastrzeżone