top of page

HIPNOTYZUJĄCE ŚLADY STUDZIANKI

w ostępach Borów Dolnośląskich

Studzianka, fot. Katarzyna Boryna
Maciej Boryna, Muzeum Ziemi Szprotawskiej

Studzianka, po niemiecku Armadebrunn, rozbudza pasje podróżników i poszukiwaczy przygód. Pod tą piękną nazwą kryje się tajemniczy punkt na mapie, otoczony zewsząd kilometrami borów. W XVIII wieku założono w tym miejscu wieś, przynależną do dawnego powiatu szprotawskiego. Były w niej m.in. gospoda, sklepy, szkoła, leśnictwo, szewc, krawiec, a nawet stacja kolejowa, tętniło życie. Dziś ich nie ma, nastała cisza, cywilizację pochłonął busz. Ale pośród starych lip i drzew owocowych zachowały się zgliszcza domostw, piwnice, fragmenty naczyń i kafli piecowych oraz cmentarz.

Link do lokalizacji Studzianki

Otoczenie przez olbrzymie połacie sosnowych borów sprawia, iż jest to obszar o cechach uzdrowiskowych, co wyraźnie daje się indywidualnie odczuć. A pochowane po zaroślach pozostałości osady działają hipnotyzująco. Trudno dziś uwierzyć, że kiedyś słychać tu było śmiechy bawiących się dzieci, popołudniowe rozmowy pod lipą i odgłosy zwierząt gospodarskich.

 

Niemiecka nazwa wywodzi się prawdopodobnie od „Arme Brunnen”, czyli „ubogiego źródła”. W istocie we wsi znajduje się topograficzne źródło, w którym rzadko pokazuje się woda. Statystyki pokazują, że wieś zamieszkiwali także katolicy oraz osoby o polsko brzmiących nazwiskach. W pobliżu znajduje się nawet „Polakenberg”, czyli „góra Polaków”.

Armadebrunn (polska-org.pl)

W okresie III Rzeszy pod wsią zbudowano strzelnicę i boisko sportowe oraz obóz służby pracy rzeszy, tzw. RAD. Pod koniec II wojny światowej miejscowość została opuszczona przez mieszkańców, a ich gospodarstwa pozostawione na pastwę grabieży i zniszczenia. Wkrótce rozlokował się tu poligon wojsk radzieckich. Tak samo jak w sąsiednich Pogorzelach. Stąd tyle tu różnych okopów i lejów bombowych, a także bunkry.

 

Po opuszczeniu terytorium Polski przez zgrupowania JAR, na bazie dawnego poligonu utworzono Przemkowski Park Krajobrazowy ze słynnymi wrzosowiskami i odkrytymi wydmami, w tym Pustynią Kozłowską.

 

Przez Park przebiega wiele wygodnych tras rowerowych. W Studziance, w szczerym lesie, staje też na żądanie pociąg! Najczęściej zaglądają tu grzybiarze i pasjonaci opuszczonych osad. Tu i ówdzie odnajdziemy stare znaki graniczne (patrz poniższa galeria), Wały Śląskie, sosnę jako miejsce cudu, stanowiska Trzy Granice, Cztery Granice. W razie potrzeby do dyspozycji mamy przewodników z Towarzystwa Bory Dolnośląskie.

 

Tekst:

Maciej Boryna

Muzeum Ziemi Szprotawskiej 2022

 

Zdjęcia: M.Boryna, Katarzyna Boryna, polska-org.pl

Literatura: M.Boryna, Tajemnice Szprotawy i okolic, Zielona Góra 2001

bottom of page