top of page

KORD Z HENRYKOWA

Czy to nim odrąbano ręce kilku szprotawianom?

Maciej Boryna i Kord z Henrykowa

Na zdjęciu powyżej: Maciej Boryna z Muzeum Ziemi Szprotawskiej trzyma w ręku Kord z Henrykowa. Zdjęcie wykonano w Sali Rycerskiej ratusza w Szprotawie.

W latach 80. ubiegłego wieku operator koparki wykonywał prace ziemne w okolicy szpitala pomiędzy Szprotawą a Henrykowem. Na szczęście zwrócił uwagę na - jak to powiedział - "jakiś miecz". Po 20 latach postanowił przekazać znalezisko do miejscowego muzeum. Dopiero podjęte badania naukowe ujawniły, że to szczególnie cenny zabytek uzbrojenia z początku XVI wieku.

W 2005 roku broń została drobiazgowo zbadana przez Instytut Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Ba! Zaliczyła nawet prześwietlenia rentgenowskie. Zdiagnozowano ją lepiej niż niejednego pacjenta.

Zdaniem naukowców to kord, jeden z najbardziej interesujących egzemplarzy z początku XVI wieku, związany z tendencjami do nadawania im cech broni siecznej, a do tego wysokiej jakości i starannie wykonany. Badanie rentgenowskie wykazało, że jego głowicę wykonano z grubej blachy i jest ona w środku pusta, co nadawało broni lekkość i jednocześnie ułatwiało jej wytworzenie. Odkryto przy tym, że jelec kordu z Henrykowa jest analogiczny do jelca szabli z Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, nawiązującej do zabytków węgierskich z początku XVI wieku.

 

Kord z Herykowa wyróżnia się bardzo dobrym stanem zachowania. Podobny okaz został ukazany na płycie nagrobnej komtura zakonu joannitów Zygmunta von Keltsch w Strzegomiu (†1531), co świadczy, że tego typu broń stanowiła nie tylko oręż piechoty, lecz także rycerzy. Nie jest to też typowy miecz landsknecht (katzbalger), bo te z reguły były obosieczne.

 

Tajemnicą pozostaje, do kogo należał henrykowski kord ani w jaki sposób trafił do ziemi. To był ekskluzywny egzemplarz, platerowany mosiądzem lub brązem. Wiemy, że na początku XVI wieku szprotawscy mieszczanie toczyli boje z braćmi von Kittlitz z Leszna Dolnego. Gdy bracia odrąbali ręce kilku mieszczanom, zbrojna drużyna ze Szprotawy w akcie zemsty spaliła doszczętnie wieś Leszno Dolne. Kord mógł być stosowany nawet do XVII wieku, kiedy obfite śmiertelne żniwo zbierała wojna 30-letnia. Na pewno jakąś wskazówką jest okoliczność, że kord znaleziono w formie zgiętej w pół.

 

Jak podsumowują w swoim opracowaniu naukowcy dr Lech Marek i Bogdan Mucha, znalezisko z Henrykowa koło Szprotawy jest szczególnie cennym zabytkiem uzbrojenia, nie tylko z uwagi na wysoki poziom wykonania, lecz również fakt, że stanowi ono jedno z ostatnich ogniw rozwojowych w ewolucji kordów, sięgającej korzeniami średniowiecza. W późniejszych czasach rolę kordu przejęły szable i tasaki.

 

Pojawiały się również opinie, że kord z Henrykowa to jedyny zachowany egzemplarz swego rodzaju w Polsce. A zbliżone znaki wytwórcze – siedmiolistne kwiaty pojawiają się na wyrobach z południowych Niemiec, Austrii (Styria) i północnych Włoch. Miecz o podobnym jelcu, datowany na XV wiek, znajduje się w Muzeum Zamkowym w Malborku. Wszystko to czyni henrykowski okaz nie tylko wyjątkowym, lecz również tajemniczym. Nie można więc się dziwić, że powstała też o nim współczesna legenda.

 

Kord jest własnością Muzeum Ziemi Szprotawskiej im. F.Matuszkiewicza. Można go podziwiać w Galerii Zbiorów Regionalnych, ulokowanej w dawnym klasztorze magdalenek w Szprotawie, we wtorki i czwartki w godz. 9.30 – 17.00 (tel. 692 190 289). Zdjęcia zabytku zostały wykonane w Sali Rycerskiej ratusza w Szprotawie.

 

Opracowanie:

Maciej Boryna

Muzeum Ziemi Szprotawskiej 2022

 

Na podstawie:

  1. Lech Marek, Bogdan Mucha. Kord z Henrykowa koło Szprotawy. „Acta Militaria Mediaevalia”. 2, s. 217-222, 2006. Muzeum Historyczne w Sanoku, Polska Akademia Umiejętności.

  2. Lech Marek. Średniowieczne i nowożytne kordy ze Śląska. „Acta Militaria Mediaevalia”. 2, s. 189-206, 2006. Muzeum Historyczne w Sanoku, Polska Akademia Umiejętności.

  3. Maciej Boryna. Szprotawski kord. „Tajemnice militarne Szprotawy”. S. 37, 2006.

Maciej Boryna i Kord z Henrykowa

Na zdjęciu powyżej: Maciej Boryna z Muzeum Ziemi Szprotawskiej trzyma w ręku Kord z Henrykowa. Zdjęcie wykonano w Sali Rycerskiej ratusza w Szprotawie.

bottom of page