NAJPIERW MORDOWALI, POTEM STAWIALI KRZYŻE
Krzyki niemych świadków zbrodni
Z niezbadanych powodów turyści za nimi przepadają, a pasjonaci średniowiecza szaleją. Może dlatego, że większość z nas lubuje się w historiach kryminalnych, bo z takimi wiążą się bohaterowie niniejszego tekstu. Powiat Żagański to niekwestionowany rekordzista w ilości średniowiecznych krzyży pokutnych. Na ok. 50 takich zabytków w całym Lubuskiem, blisko połowa pochodzi właśnie z tego powiatu. Gmina Szprotawa ma w tym swój udział, z czego część obiektów odkryto dopiero niedawno! A z każdym wiąże się ginąca w mrokach dziejów legenda.
Krzyże pokutne, zwane też krzyżami chrześcijańskiego pojednania, to zabytki średniowiecznego prawa karnego. Do jego wystawienia w miejscu występku zobowiązany był skruszony sprawca zbrodni. Morderca miał również pokryć koszty pogrzebu i przewodu sądowego, a także łożyć na utrzymanie rodziny zabitego. Do tego musiał zakupić świece dla kościoła. W dalszej kolejności powinien odbyć pieszą pielgrzymkę do świętego miejsca. A samo wystawienie krzyża stanowiło ostatni akt pokuty. Stawiano go ku przestrodze potomnych oraz by skłaniać przechodniów do modlitwy. Na krzyżach można dostrzec ryty narzędzi, przy pomocy których dokonano zabójstwa, np. noży, mieczy, toporów, włóczni.
Najbardziej znanym krzyżem pojednania z terenu Szprotawy jest artefakt z dzielnicy Puszczyków. Stoi przy skrzyżowaniu ul. Kraszewskiego z ul. Kościelną. Zalicza się do grupy tych wyjątkowych, bo na jego licu wyryto narzędzie zbrodni. Stara miejscowa legenda wspomina o dwóch zwaśnionych braciach, z których jeden ugodził drugiego śmiertelnie mieczem. Do zdarzenia miało dojść na dawnym polu w sąsiedztwie krzyża, dlatego ów kawałek ziemi zwał się odtąd w tradycji ludowej „krwawym polem”. Być może nawet puszczykowski kościółek gotycki miał coś wspólnego z tą fundacją, wszakże badacze zastanawiają się skąd na takim odludziu świątynia? Na zabytek natkniemy się podążając do punktu startowego trasy turystycznej „Pętla Bobrowicka”.
Krzyż w Puszczykowie jest kwalifikowany do Szprotawskiej Odznaki Turystycznej !
Link do mapy z lokalizacją krzyża
Drugi krzyż odkryto dopiero w 2011 roku, we wsi Długie, dzięki interwencji Muzeum Ziemi Szprotawskiej na zgłoszenie podróżniczki z Nowej Soli. Piękny artefakt skrył się w kamiennym murze za zasłoną z gęstego bluszczu, dlatego nikt go nie znał, nawet niemiecka literatura. Na domiar tego stoi przy romantycznej ruinie gotyckiego kościoła św. Jakuba. Tenże spalił się jeszcze w XIX wieku i mało kto tu zaglądał. Odkryć dziś krzyż pokutny to naprawdę coś! Z inicjatywy muzeum konserwator zabytków jeszcze w tym samym roku wpisał wyjątkowe znalezisko do rejestru. Tak Szprotawa wzbogaciła się o drugi krzyż. Ruina Jakuba kusi urokiem, ale lepiej podziwiać ją z bezpiecznego dystansu.
Epizod z trzecim szprotawskim artefaktem to dość skomplikowana sprawa. Choć obecnie znajduje się w zbiorach Muzeum Ziemi Szprotawskiej, to odnaleziono go w 2011 r. w Lubiechowie, a pierwotnie miał stać na starej granicy dystryktu szprotawskiego, w okolicy nieistniejącej idyllicznej wsi Borowy Zdrój (Koberbrunn), gdzie dziś znajduje się środek poligonu wojskowego! Ekipa szprotawskiego muzeum odnalazła go po wielu latach poszukiwań. Krzyż był znany tylko z niemieckiej literatury. Po II wojnie światowej zaginął, bo w czasach PRL w ramach niszczenia śladów niemieckości krzyż połamano i wciśnięto w glebę pod kołami ciężarowego Stara. Wedle starej legendy właściciel gospody wraz z psem rzucili się w pogoń za złodziejem, a gdy go dopadli i doszło do szamotaniny, gospodarz otrzymał śmiertelny cios nożem. Pies odgryzł złoczyńcy ucho, dzięki czemu sprawcę szybko namierzono.
Tyle legenda, ale problem w tym, że na krzyżu widnieją znaki, które nie sposób rozszyfrować. Jedna z koncepcji zakłada, że krzyż w 1742 roku wykorzystano jako znak graniczny pomiędzy obszarami powiatów szprotawskiego (CS) a bolesławieckiego (CB). A gdy w borze urządzano poligon, zabytek przywleczono do Lubiechowa.
Na swoich odkrywców czekają jeszcze co najmniej dwa zaginione okoliczne kamienne skarby. Jeden z krzyży miał stać przy starej drodze z Janowca do Szprotawy, a drugi przy dzwonnicy w Starej Jabłonie.
Jeśli komuś dopisze szczęście, prosimy o podzielenie się informacją.
Znaleziono krzyż pokutny w Henrykowie
Maciej Boryna
Muzeum Ziemi Szprotawskiej 2021
Literatura:
M.Boryna, Wały Śląskie. Tajemnice dawnych granic, 2011
M.Boryna, Dawne życie mieszkańców Borów Dolnośląskich..., 2013