top of page

TU NAPRAWDĘ UKRYTO SKARB !

Pałac w Borowinie

Pałac Borowina (Schloss Hartau)
Maciej Boryna, Muzeum Ziemi Szprotawskiej

Podczas II wojny światowej pomieszczenia Pałacu w Borowinie pełniły rolę państwowej skrytki na wartościowe depozyty. Wiemy to bezsprzecznie ze słynnej Listy Grundmanna, dolnośląskiego konserwatora zabytków, odpowiedzialnego za zabezpieczanie różnego rodzaju cennych zbiorów.

Borowina (niem. Hartau) obok Szprotawy i Siedliska to jedyne lubuskie miejscowości występujące na liście.

Link do lokalizacji Pałacu w Borowinie

 

Pałac w Borowinie (niem. Schloss Hartau), a w zasadzie dwór obronny wzniesiony na wcześniejszym otoczonym fosą założeniu zamkowym, zlokalizowany jest w zapleczu wsi, nieopodal Potoku Sucha. Niemiecki autor Georg Steller wspomina również o słowiańskim rodowodzie tegoż stanowiska. To zacisznie położona rezydencja, do której przyklejony jest zabytkowy park z ogromnym platanem oraz zespół folwarczny. Jej ostatnim niemieckim właścicielem była rodzina von Stosch. Hrabia Georg von Stosch (1836-1913) należał do tajnej rady królewskiej i był doktorem honorowym uniwersytetu wrocławskiego, jak też przewodniczącym landtagu prowincji. A jego najmłodszy syn Albrecht w randze oficera brał udział w tzw. ekspedycji chińskiej, służył w Niemieckiej Afryce Południowej i dowodził wrocławskim regimentem grenadierów. Po wkroczeniu w lutym 1945 roku oddziałów radzieckich do Borowiny, czego Albrecht był naocznym świadkiem, został z żoną wysiedlony. Zmarł w Bethel koło Bielefeld w 1949 roku. Marne pozostałości po rodowym grobowcu zachowały się przy borowińskim kościele do dziś, a pałacowa rezydencja czeka na remont.

 

Nie wiemy, co działo się w majątku tuż po wkroczeniu Rosjan. Ale z reguły miały miejsce grabieże i wywózki dóbr na wschód. Niemniej dzieła rabunku dopełniali szabrownicy polscy. Nie sposób też ustalić, co i w jakich ilościach zostało zrabowane do czasu przybycia polskiej komisji rewindykacyjnej Ministerstwa Kultury i Sztuki pod kierownictwem Witolda Kieszkowskiego. Bynajmniej komisja Kieszkowskiego w 1946 roku szczęśliwie przejęła w Borowinie cenne zasoby z biblioteki wrocławskiej oraz archiwum miejskiego Wrocławia. Jak się podaje, skrytkę zlikwidowała ekipa Biblioteki Uniwersytetu Wrocławskiego. Zbiór miał się znajdować na parterze oraz na I piętrze pałacu.

Tajemnice gotyckiego kościoła w Borowinie

Czy na tym sprawa się kończy?

Emerytowany szprotawski policjant (dane do wiadomości autora) informuje, że w komisariacie MO była założona teczka sprawy poniemieckich depozytów w Pałacu w Borowinie. Mieszkanka wsi miała zgłosić, że w pałacu znajdują się jeszcze jakieś ukryte dobra. Nieżyjący już dziś historyk z pobliskich Małomic (dane do wiadomości autora) opowiadał, że sprawą interesowali się funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa. A w zasięgu zainteresowania było jakieś tajemnicze pomieszczenie piwniczne. Na tym historia się urywa…

Pozostaje w sferze domysłów, czy zgłoszenie było wiarygodne i czy rzeczywiście coś znaleziono. Miejmy na uwadze, że von Stoschowie dysponowali jeszcze własnym majątkiem.

Inny wątek dotyczy przekazywanej ustnie mało prawdopodobnej informacji o ukryciu w Borowinie cennych przedmiotów z żagańskiego pałacu Talleyrandów.

 

Przy okazji należy wspomnieć o sensacyjnym epizodzie dotyczącym eksponatu Muzeum Ziemi Szprotawskiej. Idzie o pustą ramę z passe-partout z odciskiem pieczęci królewskiej galerii narodowej w Berlinie (KGL. NATIONAL GALERIE BERLIN). Obrazy warte miliony po wojnie w większości zaginęły. Nie wiadomo, jak rama trafiła do Szprotawy. Ale starsi szprotawianie opowiadali o rzekomym wejściu z budynku Bramy Żagańskiej do podziemnych korytarzy, gdzie miały leżeć porozrzucane obrazy i mapy, czego dotąd nie zweryfikowano. Natomiast oryginalną berlińską ramę można jak najbardziej zobaczyć w szprotawskim muzeum. O szprotawskich epizodach dotyczących ukrywania dóbr wielokrotnie pisał Dariusz Chajewski na łamach Gazety Lubuskiej.

 

A tak zupełnie na marginesie to warto wpaść do Borowiny. Już niedługo obok pałacu przebiegnie oznakowana trasa turystyczna „Wiewióra”, oparta na walorach pobliskiego Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego „Potok Sucha”, a w sąsiedztwie rezydencji będzie można przysiąść na punkcie etapowym.

 

Tekst i zdjęcia:

Maciej Boryna

Muzeum Ziemi Szprotawskiej 2022

Skorzystano:

G.Steller, Zwei Dorfstudien aus Westschlesien Hartau u. Langheinersdorf Kr. Sprottau, 1961

M.Boryna, Sensacje Ziemi Szprotawskiej, 2000

D.Chajewski, Pan Grundmann i łowcy skarbów, [w:] Gazeta Lubuska, 2015

Polska: skarby wokół nas, [w:] Rzeczpospolita, 2017

D.Chajewski, Podziemia Szprotawy kryją skarby i tajemnice, [w:] zary,naszemiasto.pl, 2021

bottom of page