TABLICA BERTOLDA
W SZPROTAWIE
Chcesz własnymi rękoma dotknąć pasjonującej 700-letniej tajemnicy? Nie takiej na ekranie telewizora czy komputera, lecz dosłownie, w rzeczywistości?
W Szprotawie możesz.
Starożytni mają Tablicę Szmaragdową, Hebrajczycy - Tablicę Dziesięciorga Przykazań, a Szprotawa ma „Tablicę Bertolda”. Uczeni polscy i niemieccy twierdzą, że jest najstarsza na Śląsku. Do tego zamieszczone na niej symbole nie zostały do końca odszyfrowane.
Filmowy kod da Vinci to przy tym pestka. Tu mamy do czynienia z prawdziwym historycznym kodem.
Idąc starą ciasną uliczką od ratusza w kierunku gotyckiej świątyni, staniemy przed masywną wieżą. Na wysokości ludzkiego wzroku celowo wmurowano w wieżę kamienną płytę. To ciężki blok piaskowca, prostopadłościan. Komuś musiało bardzo zależeć, by wtargać go na taką wysokość.
Z płyty spogląda na nas uśmiechnięty młodzieniec. Nie taki zwykły, bo to mnich. Dłonią uniesioną na wysokości serca jakby nas pozdrawiał, natomiast w drugiej trzyma coś niejednoznacznego. Znawcy tajemnych symboli wiedzą, że tu każdy szczegół ma znaczenie.
Łaciński tekst mówi, że to zmarły w 1316 roku Berthold d…a, Barnaba. Śląski historyk dr Matuszkiewicz interpretował, że to zapewne Bartłomiej z Wierzbna (de Wyrbna).
Należy zwrócić uwagę na sześcioramienną gwiazdę unoszącą się ponad głową. W chrześcijaństwie przypisuje się ją świętemu Dominikowi. Na mnicha dominikańskiego wskazuje także odkryty na tablicy ledwie czytelny skrót „P.O.” To najpewniej łacińskie „Praedicatorum Ordo”, czyli Zakon Kaznodziejów. Ale co Bertold robiłby w Szprotawie?
Rok 1316 należy do okresu działania inkwizycji na Śląsku i palenia heretyków na stosach. Wtedy też w Szprotawie urządzał się w klasztorze świeżo sprowadzony Zakon Sióstr św. Marii Magdaleny od Pokuty.
Wedle literatury mnich na płycie unosi dłoń w geście błogosławieństwa. Ale wykonuje ten gest nieschematycznie lewą ręką, na co znawcy różnie się wypowiadają. Może to mieć związek z tzw. „magią odczyniającą”. W prawej ręce trzyma prawdopodobnie przyozdobioną w kwiat lub koniczynę Biblię. To jednak tylko przypuszczenia, jakkolwiek nie wiemy, co trzyma w ręce Bertold. Zauważmy też, że nad domniemaną Biblią stoi jakiś drobny przedmiot. Autorzy piszą, że to klepsydra. Czy na pewno?
Bardziej przypomina tzw. Pieczęć tajemną Salomona" (patrz: Wikipedia).
Śmierć mnicha wiąże się z okresem sprowadzania do Szprotawy zakonu pokutniczego magdalenek, a wedle źródeł dominikanie opiekowali się m.in. tymże zakonem.
Co chce nam przekazać Bertold i dlaczego uwieczniono go jak świętego albo co najmniej wysokiego rangą duchownego?
Każdy może podejść do płyty i wpatrywać się w hipnotyzujące przedstawienie.
Kto odczyta kod i zinterpretuje całościowy przekaz na najstarszym śląskim epitafium? Co się za nim kryje?
Tablica jest kwalifikowana do Szprotawskiej Odznaki Turystycznej !
Autor artykułu i zdjęć:
Maciej Boryna
Grudzień 2020
Na podstawie:
M.Boryna, Święty przekaz szprotawskiego mnicha zakodowany w kamiennej płycie, 2017
WESOŁYCH ŚWIĄT!